Wielki mecz Wisły w Warszawie

2018-10-25
Wielki mecz Wisły w Warszawie

Wisła Kraków zremisowała z Legią w Warszawie 3:3. Krakowianie prowadzili nawet 3:2, mimo tego, że po 25 minutach przegrywali 0:2. Do pełni szczęścia zabrakło niewiele.

Mecze Wisły z Legią zawsze elektryzują kibiców. Nawet wtedy, gdy obie drużyny walczą o różne cele. A gdy dodatkowo, tak jak w tym sezonie, plasują się w czubie tabeli, emocje są niemal gwarantowane.


Tym razem te zaczęły się jednak dopiero w drugiej połowie. W pierwszej zdecydowanie lepsza była Legia, która bardzo szybko objęła prowadzenie. Już w drugiej minucie do bramki Wisły trafił Dominik Nagy i to ustawiło kolejne minuty meczu. A gdy w 24. minucie drugiego gola zdobył były zawodnik Wisły, Carlos Lopez, wydawało się, że jest już po wszystkim.


Ale Wisła w tym sezonie wychodziła nie z takich opresji i to z mocnymi rywalami jak Lech Poznań czy Lechia Gdańsk. Krakowianie nie zamierzali się poddać i po zmianie stron przypuścili szturm na bramkę gospodarzy, co w kilka minut przyniosło nadspodziewane wyniki.
Od 57. do 63. minuty Wisła trafiła trzy razy do bramki gospodarzy, wprawiając w osłupienie miejscowych. Najpierw Rafał Boguski wypatrzył po prawej stronie Imaza, który ładnym, technicznym strzałem po ziemi pokonał Malarza. Kilkadziesiąt sekund później Kostal podkręconym strzałem wyrównał stan meczu, a za pięć minut znów trafił Imaz. Wisła prowadziła 3:2.


Gdy wydawało się, że krakowianie wywiozą trzy punkty z Warszawy, w ostatniej minucie meczu Carlos Lopez znów przypomniał się byłym kolegom, ustalając wynik spotkania na 3:3.


Olimp Sport Nutrition jest Partnerem Technicznym Wisły Kraków.


Legia Warszawa - Wisła Kraków 3:3 (2:0)

Bramki: Nagy (2.), Lopez (24., 90.) - Imaz (57., 63.), Kostal (58.).

Fot. Przemysław Marczewski/Wisła Kraków S.A.