Razem na szczyt z Ewą Swobodą

2021-06-22
Razem na szczyt z Ewą Swobodą

Zaczęła biegać, gdy miała 12 lat. Od razu jej sportowym marzeniem był finał Igrzysk Olimpijskich, choć wszystkie sukcesy, który odnosiła po drodze – od Mistrzostw Śląska, przez Mistrzostwa Polski, Europy i Świata – sprawiały, że była z siebie dumna. Tak wygląda droga na szczyt Ewy Swobody, którą teraz razem pokonujemy. 

Sport w jej życiu pojawił się zupełnie niewinnie – od dodatkowych zajęć w szkole. Tak jak inne dzieci, przychodziła w halówkach na trening, który miał być przede wszystkim zabawą, a jej pierwsze kolce były wypożyczone ze szkoły. Jak to się stało, że jej „przygoda” ze sportem nigdy się nie skończyła?

 

- Od samego początku mam tą samą trenerkę. Nie wiedziałam, że chcę być sportowcem, a nawet gdy już przyszłam na trening, to nie wiedziałam, że będę sprinterką. A ona od razu wiedziała. Widziała, że jestem skoczna i szybka, więc będzie ze mnie dobra sprinterka.

 

Gdy była dzieckiem, marzeniem było zejście poniżej 12 sekund. Gdy podczas zawodów w 2011 roku,  ustanowiła nowy rekord Polski młodzików na 100 metrów – 11.97 s., poczuła wiarę, że to, co robi na treningach, ma sens i faktycznie da się biegać szybciej. Później apetyt na szybsze bieganie już tylko rósł. Jej życiowy wynik to 11.07 s., który jest drugim rezultatem w historii polskiej lekkoatletyki.

 

Ewa Swoboda - Razem Na Szczyt

 

Gdy pytamy jej, czy sport więcej jej dał, czy zabrał, mówi, że to zależy.

 

- Podczas zgrupowań i zawodów zobaczyłam wiele wspaniałych miejsc – m.in. Stany Zjednoczone, Teneryfę. Poznałam też mnóstwo fajnych ludzi. Ale pod kątem rodzinnym i prywatnym, wiele przez swoją ciągłą nieobecność straciłam.

 

 

Jej droga na szczyt to droga do finału Igrzysk Olimpijskich. Kiedyś zdarzało się, że brakowało jej motywacji. Teraz już tego problemu nie ma. Nawet gdy idzie na znienawidzone przez siebie treningi wytrzymałościowo-szybkościowe. Skoncentrowanie na celu: finale Igrzysk Olimpijskich, pomaga przetrwać nawet najtrudniejsze przygotowania. A czy myśli kiedykolwiek, aby sięgnąć marzeniami wyżej – po medal?

 

- Jeszcze nie. Jeszcze.